Zakup nowego mieszkania wiąże się z wielotygodniowym załatwianiem formalności. Należą do nich między innymi sprawy związane z uzyskaniem kredytu hipotecznego w banku, sporządzanie aktu własności u notariusza oraz negocjacje z deweloperem. Te ostatnie są bardzo istotne dla naszej kieszeni. Nie mówi się o tym głośno, ale praktycznie żaden kupiec nie godzi się na rynkową cenę, z góry zaproponowaną przez dewelopera. Ceny mieszkań z założenia są nieco podniesione, aby sprzedający mógł z nich zejść w trakcie targowania się. Możemy oczekiwać, że uda nam się wynegocjować ostateczną cenę o 10 procent niższą od wyjściowej. Niekiedy zdarza się, że negocjacje z deweloperem nie przynoszą skutku, sprzedawca nie ugina się pod naciskiem argumentów i nie chce obniżyć ceny. Wtedy warto zaproponować, by zamiast rabatu dał nam na przykład piwnicę w cenie lub większy garaż. Takie rozwiązanie powinno usatysfakcjonować obie strony.